Chleb zaduszny - polskie tradycje świąteczne

Dzisiaj opowiem Wam o pięknej chociaż już prawie zapomnianej tradycji. O tradycji pieczenia chleba zadusznego. Co to jest ten chleb zaduszny i dlaczego się go piekło? Przeczytajcie bo to bardzo ciekawe.

Przełom października i listopada to przecież nie tylko halloweenowe przebieranki, strachy i lampiony z dyni. Dla mnie dużo ważniejsze są zupełnie inne klimaty. To czas refleksji nad przemijaniem, zaduma, odwiedzanie grobów bliskich, ale też przywoływanie tych najmilszych i najweselszych wspomnień związanych z tymi, którzy już odeszli... I skoro nie zwyczaje rodem z zachodu to co? Mamy swoje tradycje chociaż pewnie mało kto wie co to były "dziady"?

chlebek zaduszny, buleczki zaduszne, bulki zaduszne, zaduszki, polskie tradycje swiateczne, tradycyjne pieczywo, dziady, bulki drozdzowe pszenno zytnie



Dlaczego piecze się chleb zaduszny? 


Dawniej, w wielu kulturach wierzono, że zmarli opiekują się nami z zaświatów. Mieli sprawować też opiekę nad plonami, szczególnie zbożami będącymi podstawą wyżywienia bo przecież po śmierci zamieszkali w ziemi więc tam jest ich dom. W wielu miejscach na świecie był, a w wielu nadal jest, zwyczaj zanoszenia w Święto Zmarłych na cmentarze jedzenia aby podzielić się nim ze zmarłymi dziękując im za opiekę. W ten dzień do drzwi domów pukali też biedacy i należało ich czymś poczęstować. Dzisiaj ten zwyczaj zastępowany jest rozdawaniem dzieciom łakoci.

W naszej kulturze, jeszcze w połowie XX wieku, także funkcjonował taki zwyczaj polegający na dzieleniu się chlebem z duszami zmarłych. Pieczono małe chlebki lub bułki. Najpierw zanoszono je do kościoła aby kapłan poświęcił pieczywo a następnie brano je na cmentarz. Ale nie kładziono ich na grobach tylko wręczano "dziadom" czyli żebrakom gromadzącym się przy wejściach na teren cmentarzy. W ten sposób karmiono nie tyle dusze co ubogich prosząc jednocześnie aby pomodlili się za naszych bliskich. Wierzono, że ci ludzie, tak doświadczeni przez życie, jedząc chleb przekażą go symbolicznie duszom bo mają z nimi jakiś niezwykły kontakt a poza tym w swoich żarliwych i częstych modlitwach są bliżej Boga więc będą lepiej słyszalni w niebiosach.

Kiedy piecze się chleb zaduszny?

Takie zaduszne chlebki pieczono w przeddzień Święta Zmarłych a na cmentarze zanoszono w Zaduszki, Dzień Zaduszny, czyli 2 listopada. Pieczono je w domu, w domowym piecu, bo dusza obdarowana kupionym chlebem mogłaby się obrazić i dokuczać. Dlaczego pieczono je w ostatni dzień października a nie 1 listopada? Ano dlatego, że wierzono iż w Święto Zmarłych dusze zstępowały na ziemię i mogły ukrywać się w ciepłych zakątkach domostw czyli także w piecu. Kiedy ktoś tego dnia chciałby coś upiec to przypiekana dusza szukałaby szybkiej drogi ucieczki i mogłaby spowodować uszkodzenia pieca i w konsekwencji nawet pożar domu.

chlebek zaduszny, buleczki zaduszne, bulki zaduszne, zaduszki, polskie tradycje swiateczne, tradycyjne pieczywo, dziady, bulki drozdzowe pszenno zytnie
chlebek zaduszny, buleczki zaduszne, bulki zaduszne, zaduszki, polskie tradycje swiateczne, tradycyjne pieczywo, dziady, bulki drozdzowe pszenno zytnie

Jak powinien wyglądać chleb zaduszny? 

Według literatury i wspomnień starszych ludzi chleby takie były różnej wielkości w zależności od zamożności domostwa bo liczył się gest więc nawet biedni ludzie piekli jakieś małe chlebki albo małe bułeczki. Można było też duży bochen pokroić na pajdy i nimi obdzielić "dziady". Bochenki zadusznego chleba zwykle były podłużne i miały odciśnięty na wierzchu znak krzyża żeby nie dobrały się do niego siły nieczyste i żeby było wiadomo, że są jałmużną więc nie trzeba za nie płacić. Czasami ozdabiano je dodatkowo jakimiś wzorami kojarzącymi się z konkretną zmarłą osobą. W dawnych, pogańskich czasach, takie chleby zaduszne pieczono w kształcie zwierząt bo wierzono, że dusze naszych bliskich odradzają się ponownie w ciałach innych stworzeń. 

Chleby zaduszkowe z Lubelszczyzny nazywane powałkami ponieważ po upieczeniu odkładano je do wystudzenia na specjalną belkę pod powałą czyli pod sufitem. W okolicach Ciechanowa pieczono peretyczki.

Pieczono przynajmniej tyle chlebków ilu pożegnano bliskich w rodzinie. Ale bardzo często pieczono też dodatkowe sztuki dla dusz zapomnianych, z grobów bezimiennych albo takich, których nie miał już kto odwiedzać.

źródło: "Polskie tradycje świąteczne" Hanny Szymanderskiej 

chlebek zaduszny, buleczki zaduszne, bulki zaduszne, zaduszki, polskie tradycje swiateczne, tradycyjne pieczywo, dziady, bulki drozdzowe pszenno zytnie

A teraz już zapraszam po przepis na małe chlebki albo raczej bułeczki zaduszne. Upiekłam właśnie takie jak widać, na drożdżach, ale można też wykorzystać domowy zakwas chlebowy, tylko wtedy ciasto będzie dłużej wyrastać.

Dzisiaj nie ma już przed cmentarzem "dziadów", ale możemy takie pieczywo rozdać bezdomnych albo rozdzielić je wśród rodziny i "wieczne odpoczywanie" odmówić wspólnie. Każdy zjedzony chlebek to szansa na uwolnienie jednej duszy z czyśca więc takiego chleba nie wolno wyrzucać.

Chlebek zaduszny

czas przygotowania: 20 minut + czas wyrastania ciasta + czas pieczenia
składniki na 10 malutkich chlebków/bułeczek:
  • 200 g mąki pszennej t. 650 
  • 200 g mąki żytniej t. 720
  • 20 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka płaska soli
  • 280 ml letniej wody


Jak zrobić chlebki zaduszne? 

Drożdże wkruszyłam do miski. Dodałam 50 ml wody, cukier i 2 łyżeczki mąki pszennej. Rozmieszałam dokładnie i zostawiłam w ciepłym miejscu na 15 minut do wyrośnięcia. Kiedy zaczyn spienił się i podwoił swoją objętość dolałam resztę letniej wody i dosypałam obie mąki wymieszane z solą. Zagniotłam ciasto i wyrabiałam je przez kilka minut. Uformowane w kulę zostawiłam w misce a tę przykryłam wilgotną ściereczką. Odstawiłam ciasto do wyrastania na 2 godziny, powinno podwoić swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto zagniotłam lekko odgazowując. Podzieliłam na 10 mniej więcej równych części i z każdej uformowałam niewielki, podłużny bocheneczek a raczej bułeczkę. Odłożyłam je do wyrastania przykrywając ponownie ściereczką. Kiedy nieco się napuszyły w każdej odcisnęłam krzyż, ułożyłam na blasze oprószonej mąką. Piekłam ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu przełożyłam na kratkę.

chlebek zaduszny, buleczki zaduszne, bulki zaduszne, zaduszki, polskie tradycje swiateczne, tradycyjne pieczywo, dziady, bulki drozdzowe pszenno zytnie


7 komentarzy:

  1. Krzyż to stempel? Możesz go pokazać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie żaden stempel, odcisnęłam metalowy, oczywiście umyty i sparzony, stojący krucyfiks jak mam po Babci. Znak krzyża możesz zrobić po prostu nacinając wierzch nożem albo odcisnąć jakąś listewką

      Usuń
  2. Wow nie słyszałam o takiej tradycji :) Fajnie się dowiedzieć ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie https://www.facebook.com/ciastovelove/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaduszne chlebki w kształcie zwierząt?... Czas wrócić do tradycji! Dziękuję za opowiedzenie o tym zapomnianym zwyczaju. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przydatny wpis. nie możemy zapominać o naszych tradycjach i zwyczajach na rzecz mało inteligentnych zachodnich dziwactw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę o chlebie zadusznym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy artykuł. Wolę taką tradycję niż jakieś tam Halloween. A przepis na chleb wykorzystam :-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger