Smardze faszerowane 2

Smardze - kiedyś bardzo pospolite grzyby, zbierane przez biedotę żeby było co do garnka włożyć na przednówku . . . 

Dzisiaj są rarytasem, grzybami objętymi w Polsce prawną ochroną bo tak zostały wyniszczone nie tyle same grzyby co ich naturalne miejsca występowania. Grzyby, które zbieramy to owocniki, "produkt" finalny - ważniejsze dla ich rozwoju i liczniejszego występowania jest to żebyśmy dbali o lasy, łąki, ogólnie o środowisko, o jego czystość i różnorodność. Wtedy grzyby dadzą sobie radę i będziemy mogli cieszyć się nimi. 



Żeby nazbierać smardzów umawiam się ze znajomymi na wiosenną wyprawę w lasy Słowacji - tam zakazu zbierania tych grzybów nie ma. W kraju mogę nimi nacieszyć tylko oczy i nazbierać ich, ale tylko na kartę pamięci w aparacie.

Niestety, amatorów smardzów na początku maja jest na Słowacji mnóstwo i nie da się ich zwykle nazbierać dużo, szczególnie gdy jest się tam zaledwie 3 dni. Ale dobry każdy bo bardzo lubię ich charakterystyczny zapach i smak.  Znajomi, którzy mieszkają blisko granicy i jeżdżą na te grzyby kilka czy kilkanaście razy suszą nadmiar i czasami dzielą się ze mną :) Suszone są chyba jeszcze bardziej aromatyczne niż świeże.


składniki: 
  • 20 dość dużych smardzów stożkowatych
  • kilka łyżeczek zmielonej piersi indyka
  • 1 łyżeczka bułki tartej do farszu + 2 do panierki
  • 2 łyżeczki mleka
  • 1/2 łyżeczki posiekanej natki pietruszki
  • 1/3 łyżeczki czerwonej czubrycy
  • 1/3 łyżeczki suszonych mielonych pomidorów do farszu + 1 do sosu

  • 2 łyżeczki masła
  • 100 ml śmietanki kremówki 30 %
  • do smaku: sól 

sposób przygotowania: smardze dokładnie oczyściłam, wypłukałam, sprawdziłam czy w środku nie ma mieszkańców - ślimaczków albo mrówek, które bardzo lubią się w nich chować. Owocniki przycięłam tuż pod pofałdowaną, brązową główką - dolną część zużyję do innego dania. Grzyby wrzuciłam do wrzątku, dosłownie na 2 minuty, wyjęłam i osączyłam. Mięso zmieszałam z bułką, mlekiem i przyprawami, wymieszałam dokładnie - przyznam, że farszu robię więcej i to co pozostanie po prostu formuję w klopsiki i smażę oddzielnie bo nie da się utrafić z kilkoma łyżeczkami  . . . Ostudzone grzyby nadziewam mięsem- nie jest to łatwe bo otwory są zwykle średnicy palca wskazującego. Wykorzystuję do tego malusieńką łyżeczkę, można spróbować przez tylkę cukierniczą. Faszerujemy ostrożnie żeby grzyby nie popękały. Gdy wszystkie były gotowe roztopiłam masło na patelni i ustawiłam  na niej grzyby uprzednio "maczając" każdy w bułce tartej od strony otworu na farsz. Chwilę smażyłam, do zrumienienia, po czym wlałam na patelnię ok. 80 ml wody i dusiłam pod przykryciem jakieś 5 minut. Przez ten czas część wody odparowała więc wlałam śmietankę i dosypałam pomidory oraz trochę soli, dusiłam jeszcze ok. 3 minut aż sos zgęstniał. Podałam po prostu z pieczywem - było pysznie i niestety trochę mało . . .


8 komentarzy:

  1. nigdy nie jadłam.... pewnie powinnam żałować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, wcale nie jest powiedziane, że Tobie by smakowały, ale z osób które znam, lubią a nawet zachwycają się smardzami wszyscy więc coś w nich musi być :D

      Usuń
  2. nigdy nie jadłam...
    ale dobrze, że sa pod ochroną. Może się odrodzą i będzie mi dane spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest och tak mało jakby się mogło wydawać a od ich zbierania ważniejsze jest ogólnie dbanie o środowisko i ich miejsca występowania - grzybki sobie poradzą jeśli nie będziemy niszczyć natury

      Usuń
  3. a ja w związku z jednym z wcześniejszych tematów :) może znajdziesz dla siebie coś nowego :) http://kuchnia.wp.pl/zyj-zdrowo/health/1291/1/1/uzbieraj-obiad-na-lace.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, ciekawy artykuł :)

      Usuń
    2. A można je suszyć? Rosną u mnie na działce... W korze ;)

      Usuń
    3. oczywiście, że można - suszą się doskonale i są bardzo aromatyczne

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger